„Po co mi to szkolenie?”
Zdarza nam się słyszeć takie słowa od naszych potencjalnych klientów.
Może i perspektywa z jakiej o tym piszemy, a dokładnie naszej firmy, która zajmuje się szkoleniami może wydawać się nieobiektywna. Dlatego ocenę zostawiamy Wam.
Chyba najprościej zacząć od pytania:
Co jeśli nie szkolenia, które nierozerwalnie łączą się ze wzrostem umiejętności i kompetencji handlowców, decyduje o sukcesie w sprzedaży?
Może to super produkt, a może potencjałowy teren?
Tyle, że w obrębie zespołu są handlowcy, którzy realizują swoje cele oraz tacy, którzy pomimo tych samych narzędzi i terenu ich nie wykonują.
Zapał i zaangażowanie? Ok. Tylko, że manager w takim samym stopniu powinien dbać o to u każdego ze swoich pracowników. Zależy mu na sukcesie całego zespołu. Jeśli tego nie robi kompleksowo, to cały zespół nie osiągnie pożądanych wyników.
Osobiście podczas szkoleń, również tych w terenie obserwujemy różnice pomiędzy umiejętnościami handlowców. Bardzo często nie ma na to wpływu ich doświadczenie. Mało tego, handlowcy z dużym doświadczeniem, ale bez wyuczonych umiejętności uważają się za „bogów sprzedaży”, wszystko wiedzą najlepiej. Tylko, że ich działania opierają się głównie na długotrwałych relacjach, a nie umiejętnościach. Takie osoby mają ogromny problem w momencie reorganizacji firmy lub zmian miejsca zatrudnienia, które wiążą się ze zmianą bazy klientów. Tu potrzebne są umiejętności, aby je na nowo zbudować. Do tego dochodzą często niepoprawne nawyki, które dodatkowo mogą to utrudniać.
Zdecydowanie bardziej chłonne wiedzy i rozwoju są osoby z pokolenia Y i Z. Wiedzą, że bez umiejętności oraz sprecyzowanej wiedzy nie są w stanie osiągnąć upragnionego awansu.
Konkurencja w dzisiejszych czasach jest zdecydowanie większa niż było to w przypadku pokolenia X.
No i doszliśmy do sedna.
Najważniejsze były, są i zawsze będą wyuczone umiejętności handlowca. Jego warsztat. Znamy to z autopsji. Z perspektywy handlowców, managerów oraz właścicieli firmy szkoleniowej, którzy nieustannie podnoszą swoje kompetencje. Nie tylko ze względu na ciągłe zwiększanie jakości szkoleń, ale również dla siebie.
A tego może nauczyć się tylko od najlepszych. Osób, które posiadają rozległą wiedzę teoretyczną, ale również praktyczną. Potrafią podeprzeć przekazywania wiedzę konkretnymi przykładami z życia.
Zdarza nam się, że nasze szkolenia budzą w uczestnikach „głód” zdobywania wiedzy. I to jest bardzo budujące i motywujące z perspektywy osób prowadzących szkolenia i warsztaty.
Jak oceniamy ogólny poziom teoretyczno-praktycznego wyszkolenia polskich handlowców?
No cóż. Generalizując, w dalszym ciągu za dużo jest improwizacji, a za mało wyuczonych mechanizmów.
Zespół #GoFuture
www.gofuture.pl
biuro@gofuture.pl