Naszą serię postów zaczynamy od mojego ulubionego mitu na temat mózgu. Gdybym miał przyznawać medale za popularność, ten z pewnością zdobyłby złoty medal.
To mit, jaki bardzo często musimy „prostować” podczas naszych szkoleń, które w dużej mierze „naszpikowane” są elementami neurobiologii i kognitywistyki.
Jestem przekonany, że zdarzyło Wam się słyszeć, iż wykorzystujemy zaledwie 10 procent naszego mózgu. Innymi słowy, cały czas pozostaje nam do dyspozycji aż 90 procent.
Tacy jesteśmy ograniczeni 🙂
W związku z tym pojawiły się już poradniki i szkolenia obiecujące, że pomogą rozwinąć w pełni potencjał mózgu i bez problemu przeskoczyć barierę nieszczęsnych 10 procent!!
Z poziomu neurobiologii to kompletna bzdura, absurd, brednia i bujda na resorach!
Badanie elektroencefalograficzne (EEG) dowodzi, że w mózgu bez ustanku trwa gorączkowa praca. Elektrody rejestrują pola elektryczne, powstające podczas wysyłania impulsów przez neurony. Bez względu czy jesteśmy na ważnym spotkaniu, jemy, słuchamy muzyki, oglądamy film czy śpimy.
Grupy neuronów są cały czas aktywne. Co ciekawe, nikt jeszcze nie stwierdził dlaczego tak się dzieje. Mózg jak widać jest ciągle nieodgadnioną zagadką.
Skąd zatem powstał ten mit?
W tym przypadku winą jest opieranie się tylko na badaniu rezonansem magnetycznym. Badaniem tym sprawdza się TYLKO przepływ krwi (nie intensywność pól elektrycznych) dzięki czemu można wnioskować, które obszary są w danej chwili szczególnie aktywne. Na obrazie z reguły lśnią żywą czerwienią. Pozostałe obszary mózgu pozostają szare. Tu rzeczywiście w proporcji czerwieni do szarości można to uznać jako 1 do 10.
Trzeba jednak pamiętać, że oglądane przez nas obrazy zostały przetworzone cyfrowo w taki sposób, by można było dostrzec TYLKO minimalne zmiany ukrwienia, są to więc, jak mawiają informatycy tylko „obrazy różnicy”.
Czy słyszeliście o tym, że mózg zużywa 20% energii wytwarzanej przez człowieka w stanie spoczynku? Dodam tylko, że masa mózgu stanowi zaledwie 2% masy ciała.
To akurat prawda!
Nieustanne generowanie impulsów nerwowych i wydzielanie substancji przekaźnikowych to naprawdę wyczerpujące i pracochłonne zajęcie.
Czy w drodze ewolucji mózg obciążałby nas aż tak dużym balastem? To znaczy poświęcał 20% energii do utrzymywania organu, który funkcjonuje tylko w 10%? Raczej nie.
Zespół #GoFuture
www.gofuture.pl
biuro@gofuture.pl
